piątek, 29 marca 2013

12. Zakupy

Witajcie.!
Ten rozdział jest dedykowany dla Asi Dabkowskiej. Mojej wiernej czytelniczki.
Kochana dzięki twoim komentarzom, aż chce się pisać :)
Dziękuje ci ;* A oto rozdział dedykowany dla ciebie :)

Życzę miłego czytania ;)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

   Kiedy tylko dojechałyśmy na miejsce Alice i Olivia od razu zaciągnęły nas do centrum handlowego. Jak tylko przekroczyliśmy próg Olivii i Alice rozbłysły oczy. Spojrzałam za siebie i zobaczyłam chłopaków idących za nami ramię w ramię jak staży kumple. Cieszyłam się, że między naszymi rodzeństwami już wszystko dobrze. Weszliśmy do pierwszego modnego sklepu. Dziewczyny od razu rzuciły się do wieszaków z ubraniami. Ja tym czasem leniwie przechadzałam się wśród regałów i szukałam czegoś odpowiedniego. Po kilku minutach oglądania wybrałam sobie białe jensy i czarną bluzkę bez ramiączek. Poszłam do przymierzalni. Weszłam i przebrałam się. Podobało mi się to co zobaczyłam w lustrze. Już miałam się przebierać, kiedy usłyszałam ciche pukanie.
   - Chyba nie myślałaś, że nie pokażesz się nam w ciuchach, które wybrałaś?- zapytała oburzona Olivia. Westchnęłam i wyszłam. Okazało się, że nie tylko dziewczyny czekały, żebym się im pokazała. Chłopaki siedzieli wygodnie na kremowych sofach.
    - No widzę, że moje lekcje stylu nie poszły w las.- powiedziała zadowolona Olivia. Spojrzałam na Edwarda. Patrzył na mnie z lekko otwartymi ustami. Chciałam sprawdzić czy się zawstydzi.
    - Kochanie zamknij usta- powiedziałam ze śmiechem. Edward natychmiast zamkną buzię i zmieszany popatrzył gdzieś w bok. Chłopaki na sofie pękali ze śmiechu. Weszłam z powrotem, żeby się przebrać. Wyszłam ubrana w swoje ciuchy.  A te które przymierzałam położyłam obok Ksawerego. Zamierzałam je kupić skoro tak się podobałam w nich Edwardowi. Przechadzałam się pomiędzy regałami, nagle podbiegła do mnie rozpromieniona Olivia.
     - Chodź- zaczęła ciągnąć mnie za rękę w stronę działu sukienek- mamy wybranie idealne kiecki.- stanęłyśmy naprzeciw czterech przymierzalni. Olivia puściła moją rękę i weszła do ostatniej.- Dziewczyny możecie wychodzić- krzyknęła kiedy drzwiczki się za nią zamknęły. Z pierwszych i drugich drzwi wyszły ubrane w śliczne sukienki. Dess miała na sobie białą, a Rosalie czarną.
      - I jak podoba ci się?- zapytała...Rosalie?! Co się dziś z nimi dzieje? Rosalie okręciła się wokół własnej osi. Wyglądała pięknie, zresztą moja siostra też.
      - Wyglądacie niesamowicie.- bo co innego mogę powiedzieć. Wyglądają nieziemsko. Dziewczyny podeszły do siebie i ...objęły się?!!! Z wrażenia otworzyłam buzię. One tylko się zaśmiały.
      - Co cię tak zdziwiło Bello?- zapytały równo. Opanowałam się.
      - No wiecie- zaczęłam- jeszcze wczoraj byście się pozabijały, a teraz- one tylko się zaśmiały.
      - Wiesz wyjaśniłyśmy sobie parę spraw.- powiedziały i weszły do przebieralni.  Następna wyszła Alice w ślicznej krótkiej sukience. Wyglądała naprawdę uroczo.
      - Podoba ci się?- zapytała. Okręciła się na jednej nodze jak tancerka.
      - Wyglądasz porażająco- odpowiedziałam. Zaśmiała się perliście. I tanecznym krokiem weszła do przebieralni. Na końcu wyszła olśniewająca Olivia. Miała na sobie piękną kolorową  sukienkę.  Fiolet sukienki pięknie współgrał z jej bladą skórą i długimi rudymi włosami.
      - Myślisz, że spodoba się Ksaweremu?- zapytała patrząc na siebie.
      - Ksawery padnie trupem.- powiedziałam bez owijania.- Wyglądasz pięknie jak zawsze.- powiedziałam. Ona tylko uśmiechnęła się. Podeszła do mnie i uściskała. Kiedy wszystkie wyszły i odłożyły sukienki i inne ciuchy na sofie odwróciły się do mnie i chytrymi uśmieszkami i założyły ręce na biodra.
      - Co?- zapytałam. Już się bałam co dla mnie wymyśliły.
      - Ty serio myślałaś, że wyjdziemy bez kiecki dla ciebie?- zapytała z kpiącym uśmiechem Alice. Zaczęły się zbliżać. Podniosłam ręce do góry w geście poddania. Cofnęłam się tak, że schowałam się w przebieralni. Ekstra. Teraz mnie stąd nie wypuszczą. Zaczęły mnie zasypywać sukienkami i dodatkami. Musiałam wyjść w każdej i się im pokazać. Dziewczyny siedziały na sofie i za każdym razem kiedy wychodziłam kręciły przecząco głowami. Kiedy już nie było, żadnych sukienek Rose podeszła i dała mi piękną krótką sukienkę. Była naprawdę piękna. Nawet mi się podobała. Dziewczyny kiedy tylko mnie zobaczyły uśmiechnęły się szeroko i przytaknęły z zadowoleniem głowami. Po całym szale przebierania w końcu poszłyśmy zapłacić. Z pełnymi torbami wyszłyśmy z butiku. Szukałyśmy wzrokiem chłopaków. Nigdzie ich nie było. Poszłyśmy zanieść torby do auta Dess. Kiedy wróciłyśmy dziewczyny ruszyły w stronę butów. Trzymałam się na uboczu kiedy dziewczyny weszły ja szybko i cicho zwiałam. Przechadzałam się po galerii, kiedy nagle trafiłam przed sklep sportowy. O to coś dla mnie. Weszłam i od razu natrafiłam na dział taneczny. Zaczęłam przeglądać trykoty i koszulki. Wybrałam sobie dres do tańca, a do tego koszulkę. Wiedziałam bez przymierzania, że będzie na mnie dobre. Następnie ruszyłam w stronę butów. Wybrałam sobie piękne szare adidasy. Poszłam do kasy. Kiedy zadowolona wyszłam ze sklepu przede mną stały dziewczyny z nie zadowolonymi minami.
       - Czy ktoś ci pozwolił nas opuścić?- zapytała Olivia. Uśmiechnęłam się do niej.
       - Sama udzieliłam sobie pozwolenia.- powiedziałam swobodnie.
       - Cóż w każdym razie- zaczęła beztrosko Olivia- już kupiłyśmy dla ciebie buty. A konkretnie szpilki.- uśmiechnęła się. O rany! Ona przecież wie, że nienawidzę tych butów.
       - Chyba już najwyższy czas wracać- powiedziała Destiny spoglądając na zegarek- Jeśli chcemy zdążyć z wyszykowaniem się i dojazdem do klubu musimy się zbierać.- Tak! Nareszcie koniec tortur!
       - Tak- podjęła Rose- teraz tylko trzeba znaleźć chłopców.- westchnęła z rezygnacjom i rozejrzała się dookoła. Zaczęłyśmy ich szukać po całym centrum. Kiedy zatrzymałyśmy się przed sklepem z grami video zobaczyłyśmy chłopaków grających w jakąś gra na x-box. Podeszłyśmy do niech od tyłu. Chyba nas wyczuli bo szybko się odwrócili. Założyłyśmy ręce na biodra oczekując wyjaśnień. Chłopaki z głupimi minami szybko schowali kontrolery za plecy myśląc, że ich nie zauważyłyśmy.
        - Ooo- zaczął Chad przymilając się do nas- już skończyłyście.
        - Hmm- zaczęła Dess- Skończyłyśmy jakieś 30 min temu. Tylko, że musiałyśmy was szukać!- pod koniec krzyknęła.- Dzisiaj śpisz w salonie.- powiedziała i udała się do wyjścia. Chłopaki popatrzyli na Chada i zaczęli chichotać.
         - Wy nie myślcie, że was to nie dotyczy.- powiedziała Alice.
         - Ale Alice...kochanie- zaczął Jasper.
         - Nie ma żadnego kochanie- powiedziała ostro- Wychodzimy.- wszystkie się odwróciły i wyszły. Chłopaki z grobowymi minami chcąc nie chcąc ruszyli za nimi. Zostałam tylko ja. Wciąż trzymałam ręce na biodrach i wpatrywałam się w Edwarda byłam ciekawa co zrobi.
         - Gniewasz się na mnie?- zapytał podchodząc do mnie i obejmując w talii. Wiedział co ma zrobić bym wybaczyła mu wszystko.
         - Cóż- powiedziałam- ciesz się, że z nami nie mieszkasz, bo dzisiaj spędziłbyś noc z chłopakami na kanapie w salonie.
         - Nie zrobiłabyś mi tego.- stwierdził stanowczo.
         - A chcesz się przekonać?- zapytałam. Jego odpowiedzią było jeszcze bliższe przybliżenie do mnie i namiętny pocałunek.
         - Teraz byś mi tego nie zrobiła.- powiedział z łobuzerskim uśmiechem. Jak ja to lubiłam. Chwycił mnie za rękę i udaliśmy się w stronę wyjścia. Dziewczyny już siedziały w aucie i rozmawiały czekając na mnie. Czule pożegnałam się z Edwardem i wsiadłam do auta.
         - Nareszcie jesteś.- powiedziała zniecierpliwiona Olivia. Dess odpaliła silnik i wyjechałyśmy z parkingu. Ruszyłyśmy w drogę powrotną do Forks by przygotować się na wielką imprezę w klubie.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie!
 Kolejny rozdział gotowy, jak wam się podobały zakupy z "szalonymi" zakupocholiczkami Olivią i Alice? ;)
 Kolejny rozdział pojawi się jutro lub w niedziele. :)

Pozdrawiam ;) Madzia ;*

8 komentarzy:

  1. DZIĘKI ZA DEDYK:)NIESPODZIEWAŁAM SIĘ GO:)
    OMG!!Rozdział jest" The Best " SUKIENKI BOMBA:)ZACHOWANIE EDWARDA TROSZKE MNIE ZASKOCZYŁO-ALE POZYTYWNIE:). To co piszesz i tworzysz jest po prostu boskie,:) normalnie szok i podziw:)! Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejnyROZDZIAŁ CIEKAWE CZY TO BĘDĄ PRZYGOTOWANIA DO IMPREZY CZY SAMA IMPREZA?????/:) Pozdrówki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. super blog! zajebiste rozdziały, kocham to opowiadanie :3 czekam na nn <3 zapraszam na http://magia-zycia-belli-i-edwarda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi sie podoba. Czekam na nowe rozdzialy. Zapraszam do mnie www.emma12.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kocham ten blog i fajnie jak Edward podchodzi Belle tylko myślałam ze dłużej pobawią się w kotka i myszkę (podchody). Ana

    OdpowiedzUsuń
  5. Staży? Poważnie? No rozumiem drobne błędy interpunkcyjne (chociaż wcale nie takie drobne) i jakieś nieważne błędy językowe (chociaż niektóre to też przesada), ale takie ortografy? Czy to jest parodia? Pomysł masz ciekawy i styl pisania też dobry, ale niektóre błędy to po prostu mnie zabijają. Rozumiem, że każdy popełnia błędy, nie miałbym za złe, gdyby były to błędy sporadyczne, ale u Ciebie pojawiają się co chwilę. Bodajże w poprzednim rozdziale był kolejny ortograf - duł.
    Nie piszę tego, aby Cię obrazić, ale proszę, oszczędź mojego żywota i zwróć uwagę na ortografię.
    Opowiadanie naprawdę mi się podoba, jest bardzo oryginalne.
    Zauważyłem również poprawę Twojej interpunkcji, ale za pojawiły się ortografy... No dobra kończę i lecę nadrabiać opowiadanie, bo jestem troszkę w tyle. Pewnie znowu się odezwę, jak przeczytam resztę. Ah, szkoda, że nie jestem wampirem i muszę marnować czas na ludzkie potrzeby - sen. Lepiej czytać niż spać, ale no cóż...
    Pozdrawiam, dużo weny. /...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, u mnie też się wkradły błędy.
      miałbym - miałabym
      zauważyłem - zauważyłam
      ale za pojawiły się ortografy - ale za to pojawiły się ortografy

      Chyba tyle.

      Usuń
    2. Bardzo dziękuję za wszelkie uwagi i wskazówki :)
      Odsyłam Cię do mojej ostatniej informacji :) na blogu zajdą pewne zmiany. Jestem zupełnie świadoma wszystkich błędów jakie zostały popełnione w pierwszych rozdziałach i wszystko będzie poprawione :)

      Pozdrawiam :)
      Elena Katherine Gilbert Pirce ;*

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za wszelkie uwagi i wskazówki :)
      Odsyłam Cię do mojej ostatniej informacji :) na blogu zajdą pewne zmiany. Jestem zupełnie świadoma wszystkich błędów jakie zostały popełnione w pierwszych rozdziałach i wszystko będzie poprawione :)

      Pozdrawiam :)
      Elena Katherine Gilbert Pirce ;*

      Usuń